Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Aubrey Organics. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Aubrey Organics. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 15 maja 2011

Mleczko oczyszczające do twarzy Aubrey Organics





 Stosunkowo mała, niestandardowa 118 ml. buteleczka, kryła zaskakującą zawartość. Niby mleczko, ale zupełnie inne niż tradycyjne mleczka, do których jesteśmy przyzwyczajone. Mleczko, bowiem już na pierwszy rzut oka trochę nietypowe.
Po pierwsze konsystencja mleczka jest bardzo gęsta i zwarta, w ogóle nie spływa.
Po drugie kolor - jakby ecru wpadający w żółty, i dodatkowo lekko błyszczący.







Zamknięcie na przycisk "press" (widoczne na zdjęciu obok) jest bardzo wygodne i funkcjonalne. 
W związku z tym, iż było moje pierwsze spotkanie z tego typu otwarciem, to przy pierwszym użyciu myślałam, że coś jest popsute, ponieważ naciskałam na butelkę a nic nie leciało. Jednak okazało się, że buteleczka pod nakrętką zabezpieczona była naklejką bezpieczeństwa. Po jej zdjęciu wszytko działało :)  

Mleczko ma dość mocy, trochę ostrawy zapach, według mnie niezbyt przyjemny. Nie utrzymuje się on długo, ale może przeszkadzać.
Jest bardzo delikatne i nie podrażnia oczu, jak większość mleczek.
 Przyjemnie się rozprowadza , nie pozostawia na twarzy tłustej warstwy i nie zapycha.



Używane do oczyszczania twarzy rano spisuję się dobrze i jest wydajne. Jednak ciężko zmywa się nim makijaż, a z tuszem w ogóle sobie nie radzi, nawet  zwykłym, niewodoodpornym. Pod tym względem zdecydowanie się zawiodłam, bo lubię zmywać makijaż mleczkiem. A tymczasem rano czekał mnie "efekt pandy" :(


Skład:
Aqua, Myristyl Alcohol, Alcohol Denat., Aloe Barbadensis,Sodium Olivate, Equisetum Hyemale Extract, Calendula Officinalis Flower Extract, Hypericum Perforatum Extract, Tussilago Farfara (Coltsfoot) Leaf Extract, Echinacea Purpurea Extract, Citrus Grandis (Grapefruit) Seed Extract, Glyceryl Linoleate and Glyceryl Linolenate, Panthenol, Daucus Carota Sativa Root Extract, Citrus Medica Limonum Peel Oil, Ascorbic Acid, Tocopherol Acetate 

piątek, 13 maja 2011

Aubrey Organics- trzy smaki organicznych pomadek.



Pomadki Aubrey Organics zakupiłam w trzech wariantach smakowych (na zdjęciu po kolei od lewej):
  • mięta i zielona herbata,
  • mandarynka,
  • wanilia i miód.
Pomadki nie mają pudełeczek. Jednak zatyczki zabezpieczone są naklejką "safety seal", co jest bardzo fajnym rozwiązaniem, bo dzięki temu mamy pewność, że nikt ich nie próbował. Wszystkie mają pojemność 4,25 g.


1. Pomadka o smaku mięty i zielonej herbaty/ pepermint & tea tree organic lip balm.

 Spośród tych trzech, ta zdecydowanie zajmuje u mnie pierwsze miejsce.
Część z Was być może jeszcze z dzieciństwa pamięta niemiecką miętową maść "WIC", którą smarowały nas mamy- na noc, albo w czasie choroby. Właśnie taki sam zapach, a nawet można śmiało powiedzieć, że tak samo intensywny, roztacza pomadka po otwarciu. Nałożona na usta naprawdę chłodzi i daje uczucie przyjemnego mrowienia, które utrzymuje się przez kilkanaście minut. Dzięki temu jest idealna na ciepłe i upalne dni. Później mrowienie znika, ale pomadka pozostaje i utrzymuje się na ustach bardzo długo, aż do kilku godzin. U mnie nie ściera się całkowicie nawet jak piję i jem. Ponadto nie tylko natłuszcza, ale również nawilża usta.
A oto skład:


2. Pomadka o smaku mandarynki/ tangerine organic lip balm  

Pomadka ta ma bardzo intensywny, słodki, mandarynkowy zapach, który czuć jeszcze długo po nałożeniu. Mi odpowiada ten zapach, jednak zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim może się podobać.
Jest trwała- na ustach utrzymuję się przez kilka godzin i podobnie jak poprzednia doskonale natłuszcza i nawilża.



Skład prezentuje się tak:

3. Pomadka o smaku wanilii i miodu/ vanilla & honey lip balm

Początkowo myślałam, że to właśnie ta pomadka będzie moim faworytem, bo bardzo lubię zapach wanilii w połączeniu z miodem. Jednak bardzo się zawiodłam. Zapach jest ciężki, intensywny, strasznie mdły i nieprzyjemny. Gdy pierwszy raz posmarowałam się ta pomadką mój narzeczony spytał: "Co tak śmierdzi?!" i powiedział, żebym już więcej przy nim jej nie używała.
W związku z tym nie używam jej często, ale mogę powiedzieć nawilża dość dobrze i długo się utrzymuje na ustach. Gdyby nie ten smrodek może nawet polubiłybyśmy się.

Skład tej pomadki jest w 91% organiczny (to mniej niż w pozostałych):


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...