piątek, 13 maja 2011

Aubrey Organics- trzy smaki organicznych pomadek.



Pomadki Aubrey Organics zakupiłam w trzech wariantach smakowych (na zdjęciu po kolei od lewej):
  • mięta i zielona herbata,
  • mandarynka,
  • wanilia i miód.
Pomadki nie mają pudełeczek. Jednak zatyczki zabezpieczone są naklejką "safety seal", co jest bardzo fajnym rozwiązaniem, bo dzięki temu mamy pewność, że nikt ich nie próbował. Wszystkie mają pojemność 4,25 g.


1. Pomadka o smaku mięty i zielonej herbaty/ pepermint & tea tree organic lip balm.

 Spośród tych trzech, ta zdecydowanie zajmuje u mnie pierwsze miejsce.
Część z Was być może jeszcze z dzieciństwa pamięta niemiecką miętową maść "WIC", którą smarowały nas mamy- na noc, albo w czasie choroby. Właśnie taki sam zapach, a nawet można śmiało powiedzieć, że tak samo intensywny, roztacza pomadka po otwarciu. Nałożona na usta naprawdę chłodzi i daje uczucie przyjemnego mrowienia, które utrzymuje się przez kilkanaście minut. Dzięki temu jest idealna na ciepłe i upalne dni. Później mrowienie znika, ale pomadka pozostaje i utrzymuje się na ustach bardzo długo, aż do kilku godzin. U mnie nie ściera się całkowicie nawet jak piję i jem. Ponadto nie tylko natłuszcza, ale również nawilża usta.
A oto skład:


2. Pomadka o smaku mandarynki/ tangerine organic lip balm  

Pomadka ta ma bardzo intensywny, słodki, mandarynkowy zapach, który czuć jeszcze długo po nałożeniu. Mi odpowiada ten zapach, jednak zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim może się podobać.
Jest trwała- na ustach utrzymuję się przez kilka godzin i podobnie jak poprzednia doskonale natłuszcza i nawilża.



Skład prezentuje się tak:

3. Pomadka o smaku wanilii i miodu/ vanilla & honey lip balm

Początkowo myślałam, że to właśnie ta pomadka będzie moim faworytem, bo bardzo lubię zapach wanilii w połączeniu z miodem. Jednak bardzo się zawiodłam. Zapach jest ciężki, intensywny, strasznie mdły i nieprzyjemny. Gdy pierwszy raz posmarowałam się ta pomadką mój narzeczony spytał: "Co tak śmierdzi?!" i powiedział, żebym już więcej przy nim jej nie używała.
W związku z tym nie używam jej często, ale mogę powiedzieć nawilża dość dobrze i długo się utrzymuje na ustach. Gdyby nie ten smrodek może nawet polubiłybyśmy się.

Skład tej pomadki jest w 91% organiczny (to mniej niż w pozostałych):


5 komentarzy:

  1. Gdzie można kupić takie pyszności? :) Tzn. czy tylko przez internet, czy stacjonarnie może też?

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie niestety tylko przez internet :(

    OdpowiedzUsuń
  3. najbardziej kusi mnie mandarynkowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Agato - gdzie zakupiłaś te pomadki? Zaciekawiły mnie. Na allegro nie ma w ogóle tej firmy :/ Myślę, że warto przy recenzjach tego typu kosmetyków podawać skąd je można "wytrzasnąć" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sorbet,
    Będę miała Twoją uwagę na na względzie. Nie chciałam jednak podawać we wpisach nazw sklepów, żeby nie posądzono mnie o reklamowanie :)
    Pomadki kupiłam przez internet ze sklepu: www.aubreyorganics.com.pl. Na tej stronie jest również zakładka, z adresami www innych sklepów, w których można zakupić ich produkty.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...